Niewiele
historycznych informacji istnieje na temat historii Kaziopola. Wieś
Kaziopole powstała tuż obok starej historycznie znanej wsi Grudna. Było
to stosunkowo niedawno gdyż prawdopodobnie około lat czterdziestych XIX
wieku. Jest to jednak tylko przypuszczenie i bierze się
stąd
iż w przekazach rodzinnych mówiło się że nasz
dziadek
Franciszek Kaźmierczak brał udział i był jednym z
organizatorów obchodów 100- lecia wsi. Było to w
czasie
gdy był już gospodarzem w swoim gospodarstwie odziedziczonym
po
ojcu Marcinie, co nastąpiło w pierwszej połowie XX wieku. Istnieje też
zdjęcie z obchodów 100-lecia wsi, niestety zdjęcie
nie
jest opatrzone datą, ale sądząc po wieku będącej na nim
Janiny
Kaźmierczak zostało zrobione prawdopodobnie już po wojnie ale przed
1947 rokiem kiedy to Janina wyszła za mąż i zamieszkała w
Rogoźnie. Tak więc rocznicę 100-lecia istnienia Kaziopola
obchodzono prawdopodobnie w rok po wojnie ok. 1946 roku. W latach
czterdziestych XIX wieku z niewiadomych przyczyn nastąpił
prawdopodobnie podział wsi Grudna na dwie części, i tak jedna
południowa część pozostała przy swojej nazwie Grudna, a druga północna
część otrzymała nazwę Kaziopole. Dziwne jest też to że w obecnych
czasach obie wsie mimo położenia bardzo blisko siebie należą do różnych
parafii. Grudna przypisana jest do parafii Parkowo i od najbliższego
kościoła z tej parafii jest oddalona o dwa kilometry, podczas gdy
Kaziopole
należy do parafii Św. Wita w Rogoźnie i od tego kościoła jest oddalona
aż o siedem kilometrów. Niewiadomo kiedy nastąpił ten podział parafii.
Sądząc po zapisach w księgach metrykalnych tych parafii, to
jeszcze w okresie międzywojennym zarówno Kaziopole jak i Grudna
należały do rogozińskiej parafii Św. Wita i tam chrzcili swoje dzieci,
a także brali śluby oraz chowali swoich zmarłych. Datę powstania
Kaziopola jako odrębnej wsi, można też prześledzić na podstawie wpisów
do ksiąg metrykalnych parafii Św. Wita w Rogoźnie. Przykładem może tu
być
rodzina Walentego Kaźmierczaka którego pierwsze trzy córki
urodziły się według ksiąg metrykalnych w miejscowości Grudna i było to
w latach od 1839 do 1843. Natomiast w roku 1847 urodził się już w
Kaziopolu syn Marcin. I wszystkie następne dzieci Walentego
Kaźmierczaka też w metrykach mają jako miejsce urodzenia Kaziopole. W
tych metrykach przed 1846 rokiem nazwa Kaziopole w ogóle nie
występuje,
jest tylko Grudna i Grudna Folwark. Tak
więc można przyjąć rok 1846 jako wiarygodny czas powstania wsi
Kaziopole.
Etymologicznie nazwa wsi Kaziopole wywodzi się od imienia Kazimierz.
Dawniej miejsce gdzie obecnie jest położona wieś prawdopodobnie
potocznie zwano "Kazia pole" co zmieniono zapewne w pierwszej połowie
XIX wieku kiedy powstała już regularna wieś i nazwa jej została
ustalona na Kaziopole. Podczas zaborów nazwa wsi raczej nie była
zmieniona, jednak w okresie administracji niemieckiej podczas II Wojny
Światowej wieś nazywała się Katzenfelde co oznaczało kocie pole.
W 1867 r. istniała już tutaj szkoła do której uczęszczało 50
dzieci
narodowości polskiej i niemieckiej a nauczycielem wówczas
był
Konstanty Zimniewicz.
W końcu XIX i początku XX wieku wielu Polaków z
powodu
braku pracy i braku perspektyw życiowych emigrowało do Stanów
Zjednoczonych Ameryki (USA). Które wówczas były szeroko otwarte dla
emigrantów. W owym czasie pięcioro dzieci Marcina Kaźmierczaka z
Kaziopola też emigrowało do USA. Byli to Walenty (Walter), Michał
(Michaell), Antoni (Anton), Wit (Vincent)
i Jadwiga (Hattie). Nie byli oni pierwsi z rodziny Kaźmierczaków którzy
wyjechali za ocean gdyż jeszcze w końcu XIX wieku pojechał tam
Franciszek Madaj syn Marianny Madaj która była siostrą Marcina
Kaźmierczaka. Tak więc Franciszek Madaj był starszym kuzynem
emigrujących dzieci Marcina Kaźmierczaka. Wyjechał on do USA jeszcze w
XIX wieku, bowiem już tam w 1890 roku brał ślub z Elżbietą Rosek. Jako
pierwsi z dzieci Marcina zapewne na zaproszenie Madaja, wyjechali
Walenty z żoną Heleną i Wincenty który wówczas miał zaledwie 17
lat. W niemieckim porcie Bremen wsiedli oni
na statek "SS Köln" i w marcu 1907 roku dopłynęli do Baltimore w USA.
Walenty początkowo pracował jako murarz a Wincenty jako stolarz-cieśla.
Antoni przybył do USA również w 1907 roku lecz nie było go na liście
pasażerów "SS Köln" więc zapewne wyruszył innym
statkiem nieco później.
Michał aby uniknąć służby wojskowej
w pruskiej armii przypłynął do Nowego Jorku 16 kwietnia 1910 roku.
Najpóźniej wyjechała Jadwiga jedyna z córek Marcina która zdecydowała
się emigrować do USA. Jak widać emigracja Kaźmierczaków następowała w
kilku etapach. Wszyscy oni założyli rodziny i ich potomkowie w linii
męskiej dzisiaj
noszą nazwisko Kazmer. Natomiast potomkowie Jadwigi Kaźmierczak
po mężu Gibasiewicz dzisiaj noszą nazwisko Gable i Fluegge. Antoni
natomiast nie miał męskiego potomka a jego dwie córki przejęły
nazwiska po swoich mężach. Zmiana nazwisk była zapewne spowodowana
trudnościami związanymi z wymową nazwisk polskobrzmiących.
Nasi krewniacy z Kaziopola
byli też wielkimi patriotami. W 1919 roku
bracia Franciszek, Jan, Józef i Kazimierz Kaźmierczakowie brali jako
ochotnicy
czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim. Dwóch z nich Józef i Kazimierz
zostało
odznaczonych Krzyżem Powstańczym za udział w
walkach pod Budzyniem i Radwankami. Jan natomiast przysłużył się
powstańcom przez pracę w rusznikarni należącej do kompanii
rogozińskiej,
zlokalizowanej w podziemiach Seminarium Nauczycielskiego w Rogoźnie.
Franciszek Kaźmierczak był członkiem rogozińskiej straży ludowej. W
powstaniu tym czynny udział brali też bracia Balcerowie z Kaziopola.
Jan Balcer był ochotnikiem w 2 kompanii rogozińskiej, natomiast jego
brat Michał był członkiem straży ludowej w Rogoźnie. Do straży ludowej
należał też Jan Piechowiak z Kaziopola. Ochotnikiem w 2
kompanii rogozińskiej był także Antoni Janka z Kaziopola.
Należało by
tu jeszcze dodać że Jan Balcer wcześniej służył w armii pruskiej za co
był szczególnie ceniony w szeregach powstańczej kompanii rogozińskiej
gdyż jako były żołnierz wrogiej armii dobrze znał jej taktykę
wojenną. Znajomość ta przydawała się podczas walk gdyż można
było często przewidzieć wiele poczynań wroga. Poza wymienionymi
powyżej krewnymi w powstaniu brali też udział inni mieszkańcy Kaziopola a byli to:
Mielke Antoni, Józef i Władysław, Janke Jan, Polcyn Wojciech, Skibiński
Stanisław, Śmigiel Andrzej, Betka Jan i Wiktor, Wieczorek Kazimierz oraz
Kołodziejczak Teofil.
Szkoła w
Kaziopolu wcześniej już wspomniana działała jeszcze w okresie
międzywojennym w której były tak zwane cztery klasy Szkoły
Powszechnej w których było 7 oddziałów, gdzie
pobierało
naukę od jednego wykładowcy kilka klas jednocześnie, a to z uwagi na
małą liczebność
poszczególnych roczników. Po reformie w 1932 roku
była to Szkoła Powszechna pierwszego stopnia, gdzie nauka trwała 7 lat
w
systemie czteroklasowym czyli: pierwsza klasa trwała jeden rok, druga
klasa też jeden rok, natomiast 3
klasa trwała dwa lata, a 4 klasa trzy lata. W sumie było to siedem lat
nauki. Wówczas nauczycielem był
tam
pan o nazwisku Wojciech Kubas. Do tej szkoły uczęszczały między innymi
wszystkie
dzieci Franciszka Kaźmierczaka, w tym też moja mama Janina Kaźmierczak
po mężu Koprowska. Uczyły się tam też dzieci innych rodzin Balcerów, Janków czy Piechowiaków będących też naszymi krewnymi.
We wsi Grudna tuż przy granicy Kaziopola zachowała
się zagroda "poniatówka" z 1935 roku z charakterystycznym
drewnianym domem, świadczy to o tym że w czasie międzywojennym istniała
potrzeba sprowadzenia tu osadników. Bo taki był cel budowy
przez
Państwo Polskie tych domów które swą nazwę
zawdzięczają
nazwisku owczesnego ministra rolnictwa Poniatowskiego. W środku wsi
przy ulicy ale na terenie zagrody należącej do rodziny
Kaźmierczaków, stoi kapliczka tak zwana "figura"
ufundowana przez rodzinę Kaźmierczaków jako
podziękowanie
za odzyskanie gospodarstwa z rąk niemieckiego osadnika. Po wojnie z
polecenia Teresy Kaźmierczak kapliczka ta została zbudowana przez
murarza o nazwisku Zengier z Parkowa. została też poświęcona, a
chrzestnymi byli Janina Kaźmierczak i Antoni Tecław. Obecnie kapliczka
jest odnowiona przez Mirosława, (wnuka Franciszka)
który nadal mieszka i pracuje w tym gospodarstwie. Od czasu
poświęcenia jeszcze
do początków lat sześćdziesiątych XX w. przy tej kapliczce
przed
Wielkanocą odbywało się święcenie
tak zwanej święconki. Wtedy mieszkańcy o wcześniej uzgodnionej z
księdzem porze przynosili pod tą kapliczkę koszyki z wielkanocnymi
potrawami a przybyły kapłan z parafii w Rogoźnie poświęcał owe
specjały. Tradycja ta istnieje do dzisiaj lecz obecnie robi
się to nie przy kapliczce lecz w domu Kaźmierczaków.
W czasie okupacji niemieckiej
bogatsi rolnicy zostali wysiedleni by w ich gospodarstwach miejsce
zajęli niemieccy osadnicy. Po wojnie rolnicy ci wrócili do
swych
zagród. W taki sposób została wysiedlona rodzina
Marcina
Kaźmierczaka do miejscowości Kamińsko koło Murowanej Gośliny, Sam
Marcin tego nie przeżył gdyż na wieść o przymusowym wysiedleniu
zachorował i po tygodniu zmarł. Tuż po pogrzebie pozostała rodzina
opuściła swe rodzinne gniazdo. Zarówno przed wojną jak i po
wojnie wieś przynależała do parafii św. Wita w Rogoźnie. W okresie
okupacji niemieckiej wieś należała do parafii w Ryczywole gdyż okupant
z Kościoła w Rogoźnie zrobił magazyn. Wiele kobiet z Kaziopola należało
do kółka różańcowego przy rogozińskiej parafii,
którego cechą charakterystyczną było to że jego członkinie
ubierały się w tradycyjny wielkopolski strój
ludowy z charakterystycznym koronkowym czepcem. Jeszcze w początku lat
siedemdziesiątych widywało się panie idące w takich strojach na
uroczystości kościelne. Między innymi Teresa Kaźmierczak była członkiem
tego koła i zapewne z tej racji wpisała się do historii parafii jako
matka chrzestna dzwonnicy drewnianej którą po wojnie
zbudowano na terenie
przykościelnym parafii św. Wita w
miejscu murowanej rozebranej przez Niemców.
W latach 1975-1998 miejscowość
administracyjnie należała do województwa pilskiego.
Natomiast od
1998 roku po kolejnej reorganizacji znalazła się znowu w powiecie
obornickim województwa wielkopolskiego. Przez wieś przebiega
też
linia kolejowa prowadząca z Rogoźna do Krzyża Wlkp nad Notecią, obecnie
linia ta jest nieco zaniedbana. Poza wymienionym już nazwiskiem
Kaźmierczak,
mieszkają tu także z dziada pradziada zasłużone rodziny takie jak
Balcer, Tecław, Piechowiak, Mielke, Śmigiel oraz Janka. Wiele też
rodzin dawniej
tu mieszkających dziś już niema tu swych przedstawicieli. Przykładem
może tu być rodzina Żurowskich która była też spokrewniona z
Kaźmierczakami a także rodzina Mołdrzyków.
Kaziopole jest wsią
typowo rolniczą. Zabudowa wsi niezbyt zwarta lecz skoncentrowana wzdłuż jednej
drogi. Dawniej w centrum
wsi
przy domu Żurowskich był niewielki staw z którego mieszkańcy
w
razie potrzeby wyławiali pijawki do celów
medycznych. W 2006 roku wieś miała
78 mieszkańców. Sołectwo Kaziopole liczyło wtedy 384
mieszkańców a w roku 2012 już 425 co świadczy o wzwyżkowej
tendencji tego sołectwa a zapewne też i przynależnych
wsi. Ten przyrost nie jest raczej związany z rozwojem gospodarstw
rolnych, lecz zapewne z osadnictwem mieszkańców miast którzy często
kupują na wsi działki aby wybudować sobie dom w spokojniejszejszym
miejscu jakim zapewne są tereny wiejskie. Miejscowości: należące
do Sołectwa
to: Grudna,
Kaziopole i Wełna. Sołtysem obecnie jest Błażej Boks. |