|
Wiosną 1919 r Augustyn Smukalski przeprowadził wybory do
Rady Miejskiej. W skład Rady Miejskiej weszło 9 Polaków, 5 Niemców i 1 Żyd . 16
maja 1919 r. na posiedzeniu Rady Miejskiej wybrano pierwszego burmistrza. Został nim Augustyn Smukalski. W okresie pierwszych miesięcy
niepodległości miasto żyło w warunkach stanu wojennego.
Polskie władze miejskie od
pierwszych miesięcy swego urzędowania przystąpiły do uruchamiania posiadanych
zakładów przemysłowych i prowadzenia pełnej administracji oraz udzielania
poparcia odradzającym się wszelkim formom życia społecznego i kulturalnego.
W
1919 r. Rogoźno liczyło 5624 mieszkańców. Pod względem narodowym wyraźnie
przeważali Polacy - 3132 osoby, Niemców było 1977, Żydów - 515.
W 1928
r. w Rogoźnie utworzono obwód wójtowski, w składzie którego znalazły się
następujące wsie: Tarnowo, Laskowo, Owieczki, Gościejewo, Gościejewo Kolonia,
Boruchowo, Kaziopole, Dziewcza Struga, Parkowo, Garbatka, Słoniowo, Boguniewo,
Międzylesie, Władyszyn, Budziszewko, Żołędzin, Owcze Głowy oraz obszary
dworskie: Laskowo, Wełna, Parkowo, Garbatka, Cieśle, Studzieniec.
Na
majątek komunalny składały się w latach 1919-1924 następujące nieruchomości:
gazownia o dwóch piecach, rzeźnia, szpital na 30 łóżek, ratusz, budynki: dawnego
Sądu Grodzkiego, Pogotowia Straży Pożarnej i Szkoły Wydziałowej, kąpielisko nad
jeziorem, ponadto: jezioro o powierzchni około 142 ha, rzeka Wełna od mostu w
Cieślach do mostu drogowego Rogoźno-Laskowo, 59 ha ziemi uprawnej.
1930-1932 rozbudowano gazownię i rzeźnię,
postawiono nową destylarnię smoły i piec. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż poza
nielicznymi zakładami przemysłowymi i Seminarium Nauczycielskim, które
dysponowały własnymi generatorami elektrycznymi - gaz miejski stanowił źródło
oświetlenia 90% domów oraz ulic miejskich (81 latarń). Gazownia zaopatrywała
również miasto i okolicę w smołę i koks.
Przy Magistracie istniała Komunalna Kasa Oszczędności. O ile w
Komunalnej Kasie Oszczędności udziałowcami byli głównie przedsiębiorcy
miejscy, o tyle druga instytucja oszczędnościowo-kredytowa w Rogoźnie - Bank
Ludowy - zrzeszała rolników.
W niepodległej Polsce po ustaniu działań
wojennych Rogoźno wg spisu sporządzonego przez Urząd Policji w kwietniu 1921 r.
posiadało 48 zakładów przemysłowych, rzemieślniczych i rybackich. Połowa z nich
znajdowała się w rękach polskich. Największym zakładem była Wytwórnia Maszyn
Młyńskich, wykupiona w czerwcu 1919 r. przez Bank Związku Spółek Zarobkowych w
Poznaniu z rąk Niemca Karla Kiihla. Przedsiębiorstwo to, popularnie zwane
Młynotwórnią, przejęte zostało przez Towarzystwo Akcyjne założone przez Bank. Dyrektorem naczelnym Młynotwórni był wówczas
Franciszek Pałaszewski. Zakład ten, zatrudniał 100 pracowników i był wyposażony
w 1 lokomobilę, 1 maszynę parową, 1 dynamo, 3 motory elektryczne i „maszyny
popędowe".
Drugim co do wielkości zakładem w
Rogoźnie była fabryka mebli - własność spółki niemieckiej Emila Woltmanna i
Rainholda Tonna z synami Karlem i Walterem. Po wyjeździe jesienią 1918 r. Emila
Woltmanna do Niemiec, zakładem kierowali Tonnowie. W tym czasie fabryka
zatrudniała 96 pracowników, dysponowała 2 maszynami parowymi „popędowymi"
oraz własnym generatorem. Obydwie fabryki miały ponadto własne tartaki. Przed
wojną w zakładzie pracowało 65 osób. Tak wysoki stan zatrudnienia świadczy, że
zakład Woltmanna i Tonnów przeżywał w pierwszych latach po I wojnie okres
rozkwitu. Meble z Rogoźna były
sprzedawane w Wielkopolsce, na Śląsku i Pomorzu.
Z pozostałych przedsiębiorstw
ważną rolę w mieście spełniały: Mleczarnia Spółkowa, zrzeszająca (w 1930 r.)
149 udziałowców narodowości niemieckiej, przedsiębiorstwo budowlane Jana
Cieśnika, posiadające własny tartak z napędem parowym i wytwórnię cementowych
elementów budowlanych oraz zatrudniające w okresie rozkwitu w latach 1926-1928
porą letnią 70, a zimową 30 ludzi, a także wytwórnia powozów Wincentego
Szalczyńskiego, zatrudniająca zmiennie od 9 do 40 pracowników. Zakład ten
założony w 1878 r., przejęty w 1916 r. przez W. Szalczyńskiego, był stale
powiększany. Produkowano tutaj: bryki, kocze, wolanty, polowczyki, doccarty
oraz wozy robocze i platformy dla rolnictwa i przemysłu. W skład zakładu
wchodziły warsztaty kołodziejskie, lakiernia, warsztaty tapicerskie i
siodlarskie. Poza Rogoźnem i okolicą wyroby firmy zbywano w Poznaniu,
Bydgoszczy, Gnieźnie, Toruniu i innych miastach. Istniała także wytwórnia
powozów Władysława Kośmickiego, zatrudniająca w połowie lat dwudziestych około
12 ludzi. Stolarnia Konstantego Sztuby i Maksymiliana Appelta zatrudniała
również około 12 ludzi. Wytwórnia parowników rolniczych Waldemara Schütza
oraz browar Zygmunta Łazowskiego zatrudniały po kilkunastu pracowników. W
ogrodnictwie Wiktora Dokowicza pracowało około 30 osób.
Mniejsze zakłady zatrudniały
najczęściej od 1 do 3 pracowników i tworzyły zespół zakładów
rzemieślniczych
zrzeszonych w siedmiu cechach: obuwniczym, stolarskim, kowalskim,
ślusarskim,
piekarskim, rzeźnickim i mieszanym. Cechy te miały swoje siedziby w
Rogoźnie. Odzwierciedleniem
stanu rogozińskiego przemysłu w końcu lat dwudziestych była Okręgowa
Wystawa
Przemysłowo-Rolnicza której jednym z organizatorów między innymi był
zasłużony dla Rogoźna i okolicy nasz krewny Jan Kosmowski z Owieczek.
Prezentowało tam swoje wyroby 78 wystawców z Poznania,
Bydgoszczy, Chodzieży, Wągrowca, Obornik, Czarnkowa, Szamotuł,
Połajewa,
Ryczywołu i okolicznych miejscowości. Wystawiających przedsiębiorców z
Rogoźna
było 33.
14 września 1925 r. W Rogoźnie
był ówczesny prezydent Rzeczypospolitej Stanisław Wojciechowski,
natomiast 21,24 i 27 lipca 1927 w Rogoźnie przebywał prezydent
państwa Ignacy Mościcki. W tym też roku zaczyna ukazywać się "Kurier
Rogoziński" pismo dla miasta i okolicy.
W latach 1924-1926 w zakładach
przemysłowych wybuchają strajki wywołane najczęściej zwolnieniami z pracy, jak
np. strajk w Młynotwórni w kwietniu 1924 r. Zimą 1931/1932 r. bezrobocie
dotknęło 414 rodzin, tj. około 1300 osób. Z uwagi na kryzys i duże bezrobocie Zarząd
Miejski zbudował
przy szkole powszechnej nr 1 kuchnię dla dożywiania dzieci
i starców. Dziennie wydawała ona 300 obiadów. Z załamania przemysłu
rogozińskiego, jakie przyniósł rok 1931, najszybciej wyszła fabryka Karla i
Waltera Tonnów, W następnych latach jednak
przedsiębiorstwo stopniowo upadało i
doszło zamknięcia zakładu w 1935 r. Stan
ten nie uległ zmianie do wybuchu wojny. Młynotwórnia natomiast w październiku
1931 r. drogą przymusowego przetargu stała się własnością Towarzystwa
Kredytowego Przemysłu Polskiego w Warszawie, a od kwietnia 1932 r. weszła w
posiadanie Marii Pałaszewskiej, zmieniając nazwę na „Zakłady Przemysłowe Inż.
Franciszek Pałaszewski i Synowie w Rogoźnie Wlkp." W 1936 r. zatrudnienie w fabryce stopniowo
wzrastało do 50, a nawet 70 pracowników. Pomimo rozlicznych trudności Franciszek Pałaszewski utrzymał produkcję do
września 1939 r.
Ważną
pozycję stanowili również drobni kupcy i hurtownicy zajmujący się skupem i
sprzedażą zboża oraz zwierząt hodowlanych i rzeźnych. Poza spółdzielnią
„Rolnik" oraz Franciszkiem Lechowskim, Janem Kozłowskim i Feliksem
Kamińskim zdecydowanie w tej dziedzinie handlu dominowali Niemcy. „Rolnik"
Spółka Zakupu i Zbytu z ograniczoną odpowiedzialnością była jedyną dużą firmą
handlową w rękach Polaków. Znaczącą
pozycję w mieście zajmowali właściciele hurtowni i składów towarów kolonialnych:
Antoni Głowacki i Ludwik Mańczak oraz Wiktor Jaraczewski, trudniący się skupem
skór, wełny i włosia. Najstarszą tradycję w Rogoźnie posiadały jednak targi i
jarmarki, odbywające się na Starym i Nowym Rynku we wtorki i piątki.
Rogoźno było szczęśliwie
usytuowane w pobliżu węzła kolejowego dającego bezpośrednie połączenie z
Obornikami, a tym samym z Poznaniem, Wronkami, Krzyżem, Chodzieżą i Wągrowcem.
Miasto, oddalone od dworca kolejowego o ok. 2 km, łączyły do 1925 r. omnibusy
konne Wilhelma Abramowskiego i Piotra Handschkego. W 1925 r. z Nowego Rynku
przez ul. Kotlarską na dworzec można było dojechać autobusem Jana Hołogi, a po
jego śmierci w 1926 r., autobusem Handschkego. Drugi autobus w 1926 r.
uruchomił na linii: poczta, ul. Czarnkowska, dworzec-Wilhelm Abramowski, a w
1927 r. pojawił się w mieście trzeci autobus Piotra Borowiaka. W październiku
1925 r. otwarta została również komunikacja autobusowa z Poznaniem. W tym
czasie pojawiły się również samochody prywatne, chociaż przez długi czas nie
było w Rogoźnie taksówek. O rozwoju komunikacji samochodowej w Rogoźnie
świadczą również stacje benzynowe: w 1936 r. na Starym Rynku działała stacja
firmy „Standard-Nobel", na Nowym Rynku - stacja firmy „Galicja", a
przy ul. Wielkiej Poznańskiej koło Hotelu Polskiego - stacja „Karpaty".
|
|